Majówka na Roztoczu:
W swoich nawoływaniach bażanty naśladują trzeszczące drzewa. Chmurny wieloryb nieba pogrzmiewa nad rdzawą Tanwią. Wikliny przeplatają się z sennymi czeremchami. Rosną tu niezapominajki mniejsze niż rzęsa, z której trzymając ją na opuszkach palców przepowiadamy spełnienie.
Najłatwiej uwierzyć, że nikt poza nami nie istnieje w starych opuszczonych sadach.
Kardamonowa panna cotta z jabłkami
Panna cotta:
- 200 ml śmietanki 36%
- 250 ml tłustego mleka
- 10-12 g żelatyny
- 20 g cukru
- kardamon
- laska wanilii
Jabłka:
- 2-3 kwaśne jabłka
- 3 łyżki cukru trzcinowego
- 2 łyżeczki galaretki agrestowej
- 30 ml calvadosu
1. Mleko podgrzewamy razem z cukrem, zgniecionymi ziarnami kardamonu i przeciętą laską wanilii.
2. Do ciepłego mleka dodajemy żelatynę i mieszamy do całkowitego rozpuszczenia.
3. Przelewamy mleko z przyprawami przez sitko i dokładnie mieszamy ze śmietanką.
4. Jabłka obieramy, kroimy w kostkę.
5. W garnku robimy jasny karmel i natychmiast wrzucamy jabłka. Smażymy, aż będą miękkie, ale nie powinny się rozpaść.
6. Calvados mieszamy z galaretką, dolewamy do jabłek.
7. Do pojemniczków nakładamy jabłka i zalewamy mlekiem ze śmietanką. Panna cottę wstawiamy na minimum dwie godziny do lodówki. *Deser można wyjąć z foremek ogrzewając je ciepłą wodą.
Ale cudowne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńAch, ja to bym tak bardzo czasem chciała, żeby nikt inny nie istniał...
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym deserem :)