środa, 21 grudnia 2016

Mięciutkie żeberka. W syropie klonowym.


W kuchni jest jak ze wszystkim - należy robić wszystko cierpliwie i pieczołowicie, jakby to była najważniejsza kwestia na świecie. Całkowite skupienie, oddanie, po kolei, powolutku. Potrzebuję jemiołowych wyciszeń, płynnej ciszy do doprawiania dań i pocałunków.
W tym roku w czasie świąt będziemy gośćmi, przelotnymi rudzikami. Trzy dni dzielone na cząstki mandarynki. W ostatniej chwili przylecimy do nieswoich już gniazd, ale znajomych bardziej, niż którekolwiek inne. I te kilkadziesiąt godzin będziemy wsłuchiwać się w trel intensywnie, bardzo uważnie. Musi wystarczyć na następne pół roku.
Trzeba będzie nasiąknąć emocjami, poprowadzić je łagodnie, dogłębnie.

I taki jest też ten przepis: wymagający doglądania i cierpliwości. Najpierw trzeba zamarynować żeberka, dać im potrzebny czas, który smakiem wynagrodzi czekanie. Później będzie powolne pieczenie, a mięso będzie rozpływać się w ustach. Niezapomniane danie. Sama słodycz. Prezent na świąteczny obiad.

Żeberka w syropie klonowym i kawie

- 700 g żeberek wieprzowych
- 7 łyżek syropu klonowego
- 2 łyżki grubo mielonej kawy 
- 3 ząbki czosnku
- pół łyżeczki cynamonu
- 2 łyżeczki sambal oelek
- sól
- 0.5 l piwa korzennego, słodkiego
- 2 liście laurowe
- 5 ziaren ziela angielskiego

1. Z syropu klonowego, kawy, poszatkowanego czosnku i przypraw robimy pastę. Nacieramy nią oczyszczone i osuszone żeberka. 
2. Odstawiamy do lodówki na min. 8 godzin. 
3. Żeberka zalewamy połową piwa, dodajemy liście laurowe i ziele angielskie, pieczemy przez 3.5 godziny w temperaturze 150 stopni. Od czasu do czasu polewamy wytapiającym się tłuszczem i marynatą, stopniowo dolewamy piwo.
4. Po upieczeniu i przed pokrojeniem odstawiamy na 20 minut pod przykryciem.

1 komentarz:

  1. Ach, uwielbiam żeberka! Takimi bym się mogła zajadać chyba przez cały tydzień :)

    OdpowiedzUsuń