Miękkie i chłodne ciała bzu przelewają się przez ogrody, tworząc majowe jaskinie odurzenia. Mięsiste języki liści liżą twarz, kiedy przedzieram się do wnętrza krzewów, do cienistego zacisza. Bez jest zwierzęciem mistyków, hipnotyzującym wonią, zstępującym ze wzgórz wieczornym fioletem. Skradającym się chmarami, niespostrzeżenie potrafi zawładnąć człowiekiem jak amor, który nakazuje zakochać się w maju.
Wróżba na pomyślność: odnalezienie pięciopłatkowego kwiatu. Należy go niezwłocznie połknąć. Należy niezwłocznie być szczęśliwym.Tort bzowy ( tortownica o średnicy 21 cm)
Cukier bzowy
- 6 szklanek (przez 3 dni x 2 szklanki) kwiatów fioletowego bzu
- 2 szklanki drobnego cukier
Ciasto
- 5 jajek
- 160 g mąki pszennej typ 550
- 2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
- 70 g masła
- ok. 100-120 g cukru bzowego
- * pół łyżeczki proszku do pieczenia
- sól
Krem
- 800 ml śmietanki 30%
- 1 - 1,5 filiżanki malin
- 4-5 łyżek cukru bzowego
- łyżeczka żelatyny
1. Przebrane, suche kwiaty bzu zasypujemy cukrem i przekładamy do słoika. Wstrząsamy i odstawiamy do lodówki na dzień.
2. Po dobie przesiewamy cukier i dodajemy świeże kwiaty. Czynność powtarzamy przez trzy dni. Cukier powinien przypominać w strukturze drobny, wilgotny piasek.
3. Cukier przesiewamy, dokładnie suszymy.
3. Białka oddzielamy od żółtek. Białka ubijamy na bardzo sztywną pianę ze szczyptą soli, żółtka ucieramy na puch z cukrem.
4. Mąki przesiewamy, opcjonalnie dodajemy proszek do pieczenia i wlewamy roztopione, wystudzone masło.
5. Do mąki stopniowo dodajemy jajka, mieszając delikatnie, napowietrzając, aż do połączenia się składników.
6. Ciasto przelewamy do natłuszczonej i posypanej mąką tortownicy i pieczemy przez ok. 40 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
7. Ciasto pozostawiamy przez 10 minut w uchylonym piekarniku, wyjmujemy, studzimy całkowicie.
8. Ciasto kroimy na 3 blaty: delikatnie nacinamy poziomo w dwóch miejscach w równych odstępach, następnie obwiązujemy nitką w miejscu nacięcia i krzyżując ją oraz pociągając, uzyskamy równy blat.
9. Mocno schłodzoną śmietanę ubijamy na sztywno, stopniowo dodając cukier.
10. Maliny zgniatamy tak, by uzyskać jak najwięcej soku. Dodajemy żelatynę rozpuszczoną w odrobinie gorącej wody.
11. By uzyskać efekt ombre, do śmietany dodajemy 1/3 malin, dzielimy masę na 3 części, przy czym jedna powinna być większa. Nakładamy część masy na pierwszy blat, przykrywamy kolejnym. Do pozostałej śmietany dodajemy kolejne 1/3 malin i nakładamy na kolejne piętro tortu. Następnie dodajemy pozostałe maliny i smarujemy tort po wierzchu i bokach, wygładzamy packą.
12. Tort chłodzimy w lodówce przynajmniej 3 godziny i wyjmujemy go bezpośrednio przed wyjęciem.
Intrygujący :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuń