piątek, 14 marca 2014

Hamantaschen na Purim

! פורים שמח
Szczęśliwego Purimu!

Już jutro, czternastego dnia miesiąca adar, który w tym roku wypada 15. marca, rozpoczyna się radosne święto Purim związane z historią ocalenia Żydów opisanej w Tanach w מגילת אסתר (Księdze Estery). W dużym skrócie naród żydowski został skazany za zagładę w Persji, ponieważ Mordechaj, ojciec Estery, nie oddał hołdu ministrowi Hamanowi. Odważna Żydówka udała się do króla Kserksesa, by ten cofnął wyrok śmierci. Ostatecznie wyrok śmierci został wykonany na Hamanie oraz jego synach; od tej pory Hebrajczycy świętują na pamiątkę tego dnia.
Święto Losów przypomina karnawał - wyznawcy judaizmu przebierają się, dzieci chodzą po ulicach i zbierają słodycze, dostają upominki za odgrywanie małych przedstawień inspirowanych Tanachem. Dla starszych jest to okazja do wyprawiania przyjęć; należy wypić tyle alkoholu, aż nie będzie rozróżniało się okrzyków "Baruch Mordechaj!" (błogosławiony Mordechaj) od "Arur Haman!" (przeklęty Haman). Co więcej, przyjaciele i rodzina wysyłają do siebie mishloach manot, czyli kosze wypełnione przysmakami. 
W tym hałaśliwym, kolorowym dniu obowiązuje specjalne menu. I choć smaki różnią się w zależności od tego, czy potrawy przygotowuje się w rodzinie mizrahijskiej, sefardyjskiej, aszkenazyjskiej czy też felaszyjskiej, to istnieją dania, które goszczą tego dnia w każdym żydowskim domu. Wypieka się ogromne, słodkie chałki przepełnione rodzynkami, lśniące i pękate warkocze ciasta drożdżowego; nie może też zabraknąć kreplach w bulionie, czyli pierożków z nadzieniem z mielonego mięsa (nigdy z wieprzowiną!) i ziemniaków. Ale najpopularniejsze są hamantaschen, czyli uszy Hamana (tak, tak, tego ministra, który został stracony). W wersji tradycyjnej są to słodkie, kruche ciasteczka z owocowym, makowym (według przypowieści królowa Estera żywiła się makiem w perskim pałacu, by uniknąć spożycia niekoszernych produktów) lub czekoladowym nadzieniem, jednak powoli na salony zakradają się wytrawne trójkąciki z tuńczykiem, łososiem i kwaśną śmietaną czy też baraniną.
Grunt, by w czasie Purimu zjeść dużo, smacznie i na bogato; a jeszcze ważniejsze jest to, aby po prostu dobrze się bawić.



Hamantaschen ( ok. 35 sztuk większych, 45 mniejszych )

Ciasto (inspirowane przepisem Tori Avey )

- 2 i 1/4 szklanki mąki pszennej
- 3/4 szklanki dobrego, niesolonego masła
- 2/3 szklanki cukru
- 1 całe jajko
- 1 żółtko
- 1/3 łyżeczka soli
- skórka otarta z mandarynki lub pomarańczy
- sok z 1 mandarynki
- kilka kropel olejku migdałowego

1. Masło w temperaturze pokojowej ucieramy z cukrem na puszystą masę. Dodajemy skórkę, jajko i żółtko, sól, olejek migdałowy i ucieramy ponownie. 
2. Do masy maślanej przesiewamy mąkę i wyrabiamy ciasto. 
3. W razie potrzeby ciasto nawilżamy sokiem z mandarynki i kilkoma łyżkami zimnej wody.
4. Ciasto zawijamy w folię i odkładamy do lodówki na ok. 3 godziny (lub dłużej).
5. Ciasto wałkujemy cienko, wykrawamy okręgi szklanką.
6. Na okręgi z ciasta nakładamy dowolne nadzienie, składamy na kształt trójkąta i zalepiamy brzegi.
7. Ciastka układamy na blasze i pieczemy przez 20-25 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.

Nadzienie pomarańczowo-marcepanowe: 

- konfitura pomarańczowa ze skórkami
- 120 g marcepanu

1. Marcepan siekamy drobno i ogrzewamy, by stał się bardzo miękki, lekko płynny.
2. Do marcepanu dokładamy 5 łyżek konfitury (lub więcej, w zależności od upodobań) w temperaturze ok. 40 stopni. Mieszamy dokładnie. 
3. Nadzienie odstawiamy do schłodzenia do lodówki przynajmniej na 2 godziny. Masa powinna być dość plastyczna. 



Purim w Antwerpii:

]













1 komentarz: