piątek, 9 września 2016

Kopytka z sosem pieczarkowym. Takie proste, takie dobre!

Retrouvaille, kto by się spodziewał takich powrotów sentymentalnych w mojej kuchni. Koty tęsknot zakradają się przez skrzypiące drzwiczki mojej nieuwagi. Takie pospolite zwierzęta, kartografowie dachów niezależności, a ciągle ich niepokorne pyszczki o odmiennych wyrazach trącają moje kolana, żeby je przygarnąć. Niektóre nawet domagają się, żeby je nazwać! I można przywyknąć, głaszcząc co jakiś czas któregoś po głowie przelotnie, ale gdy tylko usiądę na chropowatej, błękitnej ławce Prababci ( że też te koślawe nóżki mogą udźwignąć tyle wspomnień! ), a jakiś uparty zadomawia się przy mnie z pełną wygodą. Nic, tylko przyglądać się takiemu, wsłuchiwać w najcichsze i jakby odległe pomruki, nie wolno się ruszyć, żeby go nie spłoszyć, żeby tylko nie zadrapał przypadkiem głębiej, niż mogłoby się zagoić... 
Widocznie niektóre koty należy oswoić, a nie udawać, że zupełnie nie słyszę ich miałczenia. 

-----------------
Tymczasem zabrałam się w całym tym natłoku pracy za zadanie możliwie najbardziej absurdalne na obecny moment: ulepiłam kopytka!
Tak, kopytka, których statutowo nie znoszę w tym samym punkcie z zupą pomidorową, marchewką z groszkiem, kotletami smażonymi na zimnym tłuszczu, masą margarynową i całą resztą pokutnych delicji domowej kuchni polskiej. I to w dodatku z sosem pieczarkowym, brrrr... Ale! Zabrałam się za to z pełnym skupieniem (leczenie smutku) i zrobiłam tak, jak być powinno: w kopytkach minimum mąki, ziemniaki podpiekłam, żeby chociaż odrobinę pachniały pożniwowym ogniskiem i kluski gotowałam najkrócej, jak to możliwe. No i magia masła zadziałała; złociste wyglądały nawet apetycznie. Pieczarek nie utopiłam, nie ugotowałam, a podsmażyłam tak, jak Escoffier przykazał. Ze śmietankowym masłem, no raczej. 

Hej, to jest pyszne!



Kopytka z sosem pieczarkowym (3-4 porcje)

Kopytka, które są miękkie i niegumowate.

- 750 g ziemniaków typu C
- 1 jajko L
- mąka pszenna 00 (ok. 8-9 łyżek)
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- sól

1. Ziemniaki gotujemy w mundurkach do miękkości. Następnie kroimy na połówki i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 220 stopni na ok.10 minut z grzaniem od góry, by się lekko zrumieniły z wierzchu.
2. Ziemniaki przepuszczamy przez praskę lub ścieramy na najdrobniejszej tarce. 
3. Do ziemniaków dodajemy pozostałe składniki, wyrabiamy lekkie, ale zwarte ciasto. W razie potrzeby należy podsypywać mąką, jednak niezbyt wiele, by kopytka nie były twarde lub gumowe. 
4. Ciasto dzielimy na 5 równych części, formujemy wałeczki, spłaszczamy i kroimy ukośnie. 
5.  W dużym garnku zagotowujemy osoloną wodę i partiami wrzucamy kopytka. Gdy wypłyną, gotujemy jeszcze przez ok.1.5 minuty.
6. Kopytka dokładnie osączamy i podsmażamy z obydwu stron na maśle, by się zrumieniły. 

Sos z rumianymi pieczarkami: 

- 750 bardzo świeżych pieczarek / najlepiej łąkowych, o wielkich pachnących kapeluszach, ale co zrobić... / 
- 1 duża cebula
- 3 ząbki czosnku
- 200 ml śmietanki 30%
- 2 łyżki suszonych prawdziwków
- pół pęczka pietruszki
- 3 łyżki masła
- 5 liści laurowych
- ziele angielskie
- świeżo mielony pieprz
- sól 

1. Na maśle szklimy posiekaną drobno cebulę i czosnek z dodatkiem ziela angielskiego i liści laurowych.
2. Do zrumienionej cebuli dodajemy pokrojone w plastry kapelusze pieczarek, które uprzednio obieramy. Nóżki wyrzucamy, są zbyt wodniste.
3. Pieczarki smażymy z dodatkiem mocno pokruszonych grzybów, aż odparuje cały płyn i staną się lekko złociste. Doprawiamy solą.
4. Do pieczarek wlewamy śmietankę, podgrzewamy. Przed podaniem mieszamy z posiekaną natką i świeżo zmielonym pieprzem.


6 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcie, ahh kopytka, smak dzieciństwa :) Ps. cudnie piszesz, aż człowiek zapomina po co się tu znalazł ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Jedzenie to całe historie :).

      Usuń
  2. Uwielbiam takie dania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm że porozumienie dusz? Natłok pracy a u mnie wczoraj królowały kluski śląskie...z sosem pieczRkowym;) i buraczki...zasmażane...hmm a może to skutek energii jesiennych czerwonych szpilek?:) ściskam Mgiełko!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny przepis i jeszcze lepsze zdjęcie! Właśnie takie tradycyjne smaki mają szansę na wygraną w naszym konkursie kulinarnym. Wystarczy, że dodasz do wpisu grafikę konkursową i kilka zdań od siebie (info dostępne na stronie https://e-turysta.net/konkurs-kulinarny/), a będziesz mogła wygrać chociażby aparat cyfrowy i promocję na Smaker.pl. Pozdrawiam i powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja babcia robi również kopyta z mąkami - pszenną i ziemniaczaną :) to jej sekret ;) bo znam tez parę osób, które robią kopytka tylko i wyłącznie z pszenna mąką.
    Wstęp mega <3

    OdpowiedzUsuń