Najtrudniej zabrać się za przepisy najprostsze, powszednie. Trzeba być uważnym, ponieważ smak gra pierwsze skrzypce - nie można go niczym zamaskować czy naprawić. Pełna obaw przystąpiłam do pieczenia chleba. Wyszło tak, jak chciałam. Po domowemu, pachnąco. Na próbę upiekłam mały chlebek - taki dla dwóch osób, akurat na śniadanie. W środku delikatny, na zewnątrz z bardzo chrupiącą skórką. Jest gotowy, gdy stukając w jego spód, wydaje głuchy odgłos.
Chleb razowo-pszenny
- 300 g mąki razowej
- 200 g mąki pszennej
- 35 g świeżych drożdży
- 50 ml oliwy z oliwek
- 250 ml ciepłej wody
- 2 łyżeczki soli
- łyżeczka cukru trzcinowego
- 2 łyżeczki suszonych ziół prowansalskich
1. Mąki mieszamy, dodajemy oliwę, sól, zioła, cukier oraz drożdże.
2. Do suchych składników powoli wlewamy ciepłą wodę, mieszając wszystko dokładnie.
3. Ciasto wyrabiamy przez około 5 minut, aż wszystkie składniki się połączą.
4. Ciasto formujemy w kulę, oprószamy mąką i odstawiamy na godzinę w ciepłe miejsce, w misce przykrytej lnianą ściereczkę.
5. Ciasto przekładamy na blachę wyłożoną folią i oprószoną mąką. Odstawiamy na kolejną godzinę.
6. Piekarnik nagrzewamy do 220 stopni.
7. Bochenek pieczemy przez około 30 - 35 minut.
8. Przed krojeniem studzimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz