W tym tygodniu mieliśmy przyjemność gościć w restauracji Via Otta w Krakowie. Pomni naszego zauroczenia oryginalną włoską kuchnią, od dłuższego czasu czekaliśmy na obiad w tym miejscu, niezwykle poruszeni obietnicą zamieszczoną na stronie internetowej: "Smaki i zapachy, dzięki którym poczujesz się jak w sercu Toskanii.".
Via Otta mieści się w centrum Krakowa przy Alei Krasińskiego 8, niedaleko mostu Dębnickiego - potrzeba nieco skupienia, aby odnaleźć wejście. Sama restauracja zaś ukryta jest w podziemiach, dzięki czemu można się wyciszyć i odciąć od hałasu ruchliwej arterii. Wnętrze urządzono prosto, ze smakiem - dominuje czerwień, czerń oraz dodatek bieli. Oddzielone sale, stłumione światło, miękkie dywany oraz komfortowe kanapy, świece w ażurowych świecznikach i świeże róże nadają miejscu intymnego charakteru; idealna restauracja na wyjątkowy wieczór we dwoje.
Obsługiwał nas elegancki, profesjonalny kelner. Jego serwis był dyskretny, niemniej pan dbał o to, abyśmy nie czekali ani chwili bez karty, a później z pustymi talerzami. Widać było również indywidualne podejście do gości, a także zaangażowanie i dbanie, by klienci czuli się dobrze.
Wybierając dania, kierowaliśmy się niełatwym kluczem. Postanowiliśmy, że skosztujemy ryb oraz owoców morza, trudnych w przygotowaniu, a wiele mówiących o restauracji. Nie rozczarowaliśmy się. Wspominając wciąż cudowne włoskie dania jedzone na wybrzeżu, jako przystawkę zamówiliśmy adriatycką zupę rybą oraz grillowane przegrzebki.
Owa zuppa di pesce była rozgrzewająca, pełno w niej kawałków dorsza, omułków oraz warzyw. Jeśli obawiacie się zup rybnych, to ta powinna przełamać barierę - była wyśmienicie doprawiona i lekko pikantna.
Przegrzebki przyjemnie nas zaskoczyły, część z nich bowiem podana była z koralowym, aksamitnym mleczem. Ich jędrność i lekko słodki smak podkreślało świeże pesto. Grillowane były subtelnie i z wyczuciem, dzięki czemu zachowały swój aromat i delikatność.
Jako dania główne zaserwowano zielone, bazyliowe linguine z krewetkami i sandacza duszonego w białym winie z porami. Makaron ugotowany al dente był szalenie aromatyczny, z wyczuwalną ziołową nutą, zanurzony w nadającym charakteru pikantnym sosie z chilli. Same skorupiaki były chrupiące, nie przesmażone i dzięki temu soczyste. Ryba miała delikatną strukturę, a pory były przyjemnie winne i dominowały w daniu. Do tego podawane są pieczone ziemniaki oraz barwne warzywa, takie jak fasolka, marchew i brokuły.
Oczywiście, nie zabrakło też pizzy - zamówiliśmy margheritę. Wybór rzecz jasna jest znacznie większy i w zależności od upodobań, każdy coś dla siebie znajdzie.
Obsługiwał nas elegancki, profesjonalny kelner. Jego serwis był dyskretny, niemniej pan dbał o to, abyśmy nie czekali ani chwili bez karty, a później z pustymi talerzami. Widać było również indywidualne podejście do gości, a także zaangażowanie i dbanie, by klienci czuli się dobrze.
Wybierając dania, kierowaliśmy się niełatwym kluczem. Postanowiliśmy, że skosztujemy ryb oraz owoców morza, trudnych w przygotowaniu, a wiele mówiących o restauracji. Nie rozczarowaliśmy się. Wspominając wciąż cudowne włoskie dania jedzone na wybrzeżu, jako przystawkę zamówiliśmy adriatycką zupę rybą oraz grillowane przegrzebki.
Owa zuppa di pesce była rozgrzewająca, pełno w niej kawałków dorsza, omułków oraz warzyw. Jeśli obawiacie się zup rybnych, to ta powinna przełamać barierę - była wyśmienicie doprawiona i lekko pikantna.
Grillowane przegrzebki podane na sałacie, z pomidorkami cherry i pesto, 24 zł
Adriatycka zupa rybna, 16 zł
Oczywiście, nie zabrakło też pizzy - zamówiliśmy margheritę. Wybór rzecz jasna jest znacznie większy i w zależności od upodobań, każdy coś dla siebie znajdzie.
Linguine bazyliowe z krewetkami i papryczką chilli, 31 zł
Sandacz duszony w białym winie z porami, 34 zł
Via Otta posiada imponującą kartę win, gdzie trunki podzielone są według regionów - istny raj dla kiperów! Niewątpliwie dobierzecie tutaj odpowiednie wino, które będzie pasowało do zamawianej przez Was potrawy.
Wśród deserów odnajdziecie włoskie klasyki: semifreddo, panna cottę czy też tiramisu. Nie oceniam ich smaku, ponieważ nie starczyło nam sił na spróbowanie słodkości. Wiedzieć trzeba, że porcje podawane w restauracji są naprawdę sycące.
Podsumowując, Via Otta jest miejscem, w którym ogromną wagę przywiązuje się do smaku. Dania są przede wszystkim świetnie przyrządzone, jak również estetycznie podane.
Odnaleźliśmy tutaj smaki, do których tęskni się przez cały rok.
Warto wybrać się do tej restauracji wraz z bliską osobą, by wyjątkowo celebrować ważną okazję wyśmienitą kuchnią w eleganckim otoczeniu.
Podsumowując, Via Otta jest miejscem, w którym ogromną wagę przywiązuje się do smaku. Dania są przede wszystkim świetnie przyrządzone, jak również estetycznie podane.
Odnaleźliśmy tutaj smaki, do których tęskni się przez cały rok.
Warto wybrać się do tej restauracji wraz z bliską osobą, by wyjątkowo celebrować ważną okazję wyśmienitą kuchnią w eleganckim otoczeniu.
Al. Krasińskiego 8
30-101 Kraków
Wpis w ramach akcji:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz