Ciepło to jest słówko w pierwszej dziesiątce moich najważniejszych słów-symboli. Ciepło wzajemnego przytulania i tulenia kotków, piesków, króliczków i całej chmary innych cudowności. Domowe ciepło, bezpieczne i spokojne. Ciepło miękkich swetrów, pierzyn, puszystych szlafroków i filiżanek wypełnionych po brzegi gęstą czekoladą (nie trudno się domyślić, że już nie mogę się doczekać zimy). I każdy inny rodzaj ciepła, który ogrzewa dłonie i serce.
No, to grzejemy piekarniki! W moim ostatnio lądują dzikie ilości warzyw: kilogramy nabrzmiałych pomidorów, pękate i ciemne bakłażany, kolorowe papryki, subtelne szalotki, główki czosnku, bulwy, korzenie, kremowe dynie i ziemniaki... Nic nie robi warzywom tak dobrze, jak pieczenie. Smaki się kondensują, a cukry karmelizują. Poza tym, wkładając do pieca warzywa i czekając, aż będą gotowe, zyskujemy czas na poczytanie książki lub ulubionego magazynu, opierając się plecami o ciepły piekarnik.
Lekkie dyniowe gnocchi z gruszkami to moje jesienne comfort food, otulające, rozpływające się w ustach. Koniecznie podsmażane na maśle! Przepis opiera się głównie na pamięci oka i wyczuciu w dłoniach. Im więcej ciepła włożycie w przygotowanie, tym większe ukojenie przyniesie jedzenie. W trakcie przygotowania sami wyczujecie, co jeszcze należy dodać.
Mówiąc o comfort food - wato by wprowadzić do słownika pojęcie "comfort wine". Takim jest tegoroczne vinho verde Plainas. Pije się je przyjemnie, jest lekkie i ma w sobie niewymuszony wdzięk. Delikatnie cytrynowe, nieco tropikalne smaki sprawią, że wino przypadnie każdemu do gustu - to trunek niezobowiązujący, pasujący do spokojnego wieczoru i odprężenia.
Dyniowe gnocchi z szałwią i gruszkami
Gnocchi:
- 6-7 sporych ziemniaków
- 1 dynia hokkaido lub piżmowa (inne odmiany byłyby zbyt wodniste)
- mąka pszenna typ 00
- 3 jajka
- oliwa z oliwek
- masło
- sól
- chilli
- pieprz
1. Dynię kroimy na 8 części, usuwamy gniazdo nasienne, skrapiamy oliwą, oprószamy solą i pieczemy do miękkości w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
2. Ziemniaki myjemy dokładnie, podgotowujemy w mundurkach przez 10 minut, następnie pieczemy w piekarniku do miękkości.
3. Jeszcze gorące, obrane ziemniaki i miąższ z dyni przepuszczamy przez praskę. Przyprawiamy do smaku i odstawiamy do ostygnięcia.
4. Masę dzielimy na 4 części, jedną część odkładamy i wypełniamy ją przesianą mąką. Wyrabiamy ciasto dokładnie.
5. Białka ubijamy na sztywną pianę, żółtka ucieramy na puszysty krem. Delikatnie mieszamy z ciastem.
6. Formujemy gnocchi. Można podsypywać je mąką, by się nie kleiły.
7. Kluseczki gotujemy partiami w osolonym wrzątku z dodatkiem oliwy przez ok. 3 minuty od wypłynięcia na wierzch.
8. Odcedzone gnocchi pozostawiamy do wystygnięcia, podsmażamy na maśle przed podaniem.
Gruszki:
- 3 twarde gruszki
- 100 g masła
- 2 łyżki miodu
- 3 liście laurowe
- sambal oelek
- sól
- pieprz
1. Gruszki obieramy, kroimy w dużą kostkę.
2. Gruszki dusimy do miękkości na maśle z dodatkiem miodu, sambalu, liści laurowych, soli i pieprzu.
3. Gruszkami oraz powstałym sosem polewamy gnocchi.
Szałwia:
- pęczek szałwii
- masło
1. Osuszoną szałwię smażymy przez 30 sekund na maśle, aż stanie się przeźroczysta i chrupiąca. Osączamy na ręczniku papierowym.
2. Szałwią posypujemy gotowe danie.
Ależ u Ciebie przepyszni i jak aromatycznie ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)
Mmm, cudownie aromatyczne... Bardzo mi się podoba dodatek gruszki, te gnocchi muszą smakować zupełnie wyjątkowo :)
OdpowiedzUsuń