Polukrowany nos i policzki, łokcie oczywiście też i świeżo wyprane spodnie... tak się właśnie robi pączki! Latające papilotki, ciasto uciekające z miski, palce całe w kremie. Wiosenna zawieja w kuchni, żółte słońca wyłaniające sie spośród chmur mąki. Pączki żonkili i pączki pieczone. Poetycki koncert "cello" w limoncello.
Dlaczego pieczone? Bo szalenie nie lubię zapachu smażenia, za to uwielbiam woń pieczonego ciasta drożdżowego. I nie bez znaczenia jest tu kuchnia otwarta na salon - wszystkie aromaty pozostają z nami na dłużej. A chcemy tylko tych sprawiających przyjemność, prawda?
Jak pączek w maśle... o tak, przy tym przepisie będziecie potrzebowali wiele masła, przynajmniej półtorej kostki. Czyli już wiadomo, że będzie pysznie - a dalej robi się tylko lepiej: mięciutkie ciasto, aksamitny lemon curd (koniecznie podjadany palcami! Nie dacie rady się oprzeć.), konfitura z pomarańczy i lukier z włoskim, aromatycznym limoncello. Zaczynajcie robić rozczyn!
Pączki ( ok. 16 sztuk )
- 400 g mąki pszennej ( typ 550 )
- 70 g cukru ( w tym cukier wanilinowy )
- 50 g świeżych drożdży
- 120 ml tłustego mleka
- ok. 180 g niesolonego masła
- 3 jajka
- 1/2 łyżeczka soli
- esencja waniliowa
1. Drożdże kruszymy w miseczce, zasypujemy cukrem. Gdy się rozpuszczą, mieszamy z łyżką mąki pszennej i zalewamy 3 łyżkami ciepłego mleka. Odstawiamy na ok. 10-15 minut, aż rozczyn wyrośnie.
2. Oddzielamy żółtka od białek. Żółtka ubijamy z cukrem na puszysty krem.
3. Do miski przesiewamy mąkę. Dodajemy białka i utarte żółtka, rozczyn drożdżowy, resztę ciepłego mleka, sól, esencję waniliową. Wyrabiamy ciasto. Stopniowo dodajemy miękkie masło.
4. Ciasto powinno być gładkie i dobrze odchodzić od miski. Odstawiamy przykryte ściereczkę do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na ok. godzinę.
5. Wyrośnięte ciasto zagniatamy w kulę, obtaczamy w mące i wałkujemy na grubość ok. 1 cm. Dzielimy na 16 równych części.
6. Każdy kawałek ciasta nadziewamy (ja nadziewałam pączki lemon curdem oraz konfiturą pomarańczową; na cieście układałam łyżeczkę curdu oraz pół łyżeczki bardziej wytrawnej konfitury ze skórkami) . Uformowane pączki kładziemy w papilotkach lub na blasze oprószonej mąką zlepieniem ku dołowi.
7. Pączki pieczemy ok. 18 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni na środkowym poziomie.
8. Ostudzone pączki lukrujemy.
Lemon curd
- 2 całe jajka
- 2 żółtka
- 3 cytryny
- 150 g cukru
- łyżka mąki ziemniaczanej
- ok. 80 g niesolonego masła
1. Jajka i żółtka ucieramy z cukrem na puszystą masę.
2. Ocieramy skórkę z 2 cytryn, ze wszystkich 3 wyciskamy sok. Mieszamy ze skórką.
3. Na małym ogniu podgrzewamy jajka z cukrem, nieustannie mieszając. Po ok. minucie dolewamy sok cytrynowy.
4. Gdy curd zacznie delikatnie gęstnieć, przesiewamy łyżkę ( ewentualnie 1,5 ) mąki ziemniaczanej i energicznie mieszamy.
5. Kiedy curd będzie się już gotował, dorzucamy kawałki masła i mieszamy, aż krem wyraźnie zgęstnieje.
6. Gotowy curd odstawiamy do wystygnięcia. W razie potrzeby należy go przetrzeć przez sitko.
Lukier z limoncello
- 5 łyżek cukru pudru
- 2 łyżki limoncello
- łyżka konfitury pomarańczowej
1. Cukier mieszamy z limoncello i konfiturą. W razie, gdyby lukier był zbyt rzadki, dodajemy cukru, jeśli jest zbyt gęsty - dolewamy limoncello.
super, że są tak kusząco nadziane! uwielbiam lemon curd.
OdpowiedzUsuńz takim nadzieniem muszą być smaczne:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń