W pochmurny dzień znowu dopada mnie toskańska tęsknota. Lekiem na to może być ciężkie, rubinowe chianti... a jak już w kieliszku znajdzie się to bogate wino, to trzeba przyrządzić coś pysznego do kompletu. Na przykład truflowe tagliolini doprawione czerwoną bazylią (całym pęczkiem, który sam w sobie jest pięknym bukietem!), z pieczonymi gałązkami pomidorów i esencjonalnym, gęstym sosem z modeńskim balsamico. Do tego pieczony bakłażan z jajkiem - idealnie pasują tutaj plasterki trufli.
Bakłażan jest fascynujący - najczęściej spotykamy ciemnofioletowe, gruszkowate warzywo. A jego różnorodność jest ogromna! Są małe, krągłe i zielone bakłażany tajskie; wąskie, długie, liliowe odmiany japońskie; żółte malezyjskie, oberżyny przypominające kształtem dynię, śnieżnobiałe i pstrokate odmiany graffiti... Przyrządzane w krajach śródziemnomorskich, w Azji, Afryce i Ameryce Południowej - wszędzie smakują inaczej. Uwielbiam bakłażana za jego kremową, maślaną konsystencję i to, że chłonie smaki jak gąbka.
Róże z bakłażana ( dla 2-3 osób)
- 2 duże bakłażany
- 1 pomarańcza
- kieliszek białego, wytrawnego wina (np. toskańskie Vermentino lub Pinot Grigio)
- 4 łyżki oliwy
- sól
- pieprz czarny mielony
- jajka ( po 2 na osobę )
1. Bakłażany myjemy, kroimy wzdłuż na cienkie plastry. Skrapiamy sokiem z pomarańczy i solimy. Odstawiamy na 15 minut, aby puściły łzy goryczy. Zbieramy je ściereczką, plastry osuszamy.
2. Zwijamy po 3 plastry razem w kształt róży. W razie potrzeby spinamy wykałaczkami. Układamy ściśle w naczyniu żaroodpornym.
3. Z wina, oliwy, soli oraz pieprzu ucieramy emulsję. Połową polewamy bakłażany.
4. Bakłażany pieczemy w 160 stopniach do miękkości. W czasie pieczenia podlewamy pozostałą emulsją.
5. Na 5-6 minut przed końcem pieczenia do niektórych różyczek wbijamy jajka. Doprawiamy solą i pieprzem. *Możemy podawać z cienko pokrojonymi czarnymi truflami.
Sos na bazie chianti
- 1,5 kieliszka chianti
- 3 łyżki masła
- łyżka balsamico z owocami leśnymi
- łyżka syropu jeżynowego
- łyżka miodu
- łyżka gorzkiego kakao
- 3 goździki
- 2 liście laurowe
- 5 ziaren ziela angielskiego
- sól
- pieprz czarny
1. Chianti podgrzewamy na małym ogniu wraz z goździkami, liśćmi laurowymi i zielem angielskim. Redukujemy.
2. Do wina dodajemy miód, balsamico, syrop jeżynowy. Mieszamy, dodajemy masło i podgrzewamy, aż się połączy. Gdy sos będzie gładki, dodajemy kakao, doprawiamy solą i pieprzem.
3. Z sosu wyjmujemy przyprawy.
*Ugotowany makaron mieszamy z sosem, pieczonymi pomidorkami oraz porwanymi listkami czerwonej bazylii.
wygląda pysznie, nic tylko siadać i jeść:)
OdpowiedzUsuń